A na poprawę humoru zamieszczam zdjęcia z łąki i parku, gdzie chodzimy na spacery. Prawda, że piękne?
niedziela, 28 lipca 2013
Pracowita :)
A na poprawę humoru zamieszczam zdjęcia z łąki i parku, gdzie chodzimy na spacery. Prawda, że piękne?
środa, 17 lipca 2013
Wampiry emocjonalne
Wpadł mi w ręce miesięcznik CHARAKTERY z maja br. Znalazłam tam artykuł Magdaleny Nowakowskiej "Wampiry są wśród nas". Zastanawiające.
Chodzi oczywiście o wampiry emocjonalne, których niemało spotykamy w życiu. Osoby, które wysysają z nas energię życiową. Często nie zastanawiamy się nad tym i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że staliśmy się ofiarą takiego wampira. Jak pisze autorka "te energetyczne pijawki żerują na uczuciach innych, żywią się emocjami, szczególnie negatywnymi. Uprzykrzają życie swoim bliskim, nie wspierają ich. Nie cieszą się z sukcesów innych, nikomu nie życzą dobrze, poza samym sobą. W ten sposób, gdy tylko złapią ofiarę w swoje sidła, powoli wysysają z niej energię i siły witalne". Obcując z taką osobą czujemy zmęczenie, mamy wrażenie, że jesteśmy pozbawieni sił, bywamy smutni, ospali, zdenerwowani, często dokuczają nam dolegliwości somatyczne.
Po czym poznać pijawki energetyczne?
- starają się skierować rozmowę i uwagę rozmówcy na swoją osobę i własne problemy,
- wymagają nieustannego zaangażowania i zainteresowania swoimi sprawami,
- wymuszają na nas, często wbrew naszej woli, poświęcania im jak najwięcej czasu (nękają telefonami, mailami, wpraszają się na spotkania),
- grają na naszych uczuciach i emocjach,
- manipulują swoimi ofiarami, powodując u nich poczucie winy i chęć zadośćuczynienia, czyli spełniania ich życzeń i zachcianek,
- starają się wypełnić swoje życie radością i zabawą, spychając na innych zajmowanie się prozą życia,
- są święcie przekonani, że ich potrzeby są ważniejsze niż innych, są uprzywilejowani i nie dotyczą ich zasady ogólnospołeczne,
- uważają się za doskonałych i nieomylnych, a winny jest zawsze ktoś inny,
- są niecierpliwi w dążeniu do celu, a gdy ktoś stanie im na drodze, nie mają skrupułów, żeby się go pozbyć,
- są mistrzami w wywoływaniu awantur; gdy ktoś nie spełni ich zachcianek, reagują złością a nawet agresją.
Autorka wyróżniła też różne typy wampirów emocjonalnych:
1. Wampiry narcystyczne - nieempatyczni egocentrycy, potrzebujący nieustannego podziwu i bezwarunkowej miłości, której sami nie potrafią ofiarować. Gdy coś dzieje się nie po ich myśli, ze wspaniałego, opiekuńczego towarzysza zmieniają się w zimnego, obcego człowieka.
2. Wampir - ofiara - zawsze ma największego pecha w życiu a świat sprzysiągł się przeciw niemu. Absorbuje wszystkich swoimi problemami, ale nie korzysta z zaoferowanej pomocy, preferując ciągłe użalanie się nad sobą.
3. Wampiry kontrolujące - starają się mieć wszystko i wszystkich pod kontrolą. Inni mają postępować zgodnie z ich oczekiwaniami; mają monopol na nieomylność co do potrzeb innych osób.
4. Wampir borderline -wszystko dla niego jest czarne albo białe. W jednej chwili idealizuje swoją ofiarę, a za moment, bez wyraźnych powodów, traktuje ją jak wroga. Ma dar skłócania innych ludzi. Jest mściwy.
Jak sobie radzić z wampirami?
- twardo stąpać po ziemi i mieć realistyczne oczekiwania wobec niego,
- unikać zwierzania się ze swoich problemów;
- wyznaczać wyraźne granice, być konsekwentnym, wykluczać z gry, nagradzać dobre zachowania i ignorować złe - jednym słowem: postępować jak z dzieckiem,
- być asertywnym,
- być pewnym siebie,
- zachować spokój, nie ulegać prowokacjom, nie dopuścić do pojawienia się w nas złości lub agresji,
- nigdy nie naginać swoich reguł pod wpływem chwili.
No cóż. Przeczytałam, zastanowiłam się i doszłam do wniosku, że w pewnym sensie większość ludzi jest w jakimś stopniu takim wampirem. Większość stara się manipulować innymi w celu osiągnięcia jakichś korzyści. Pytanie tylko, w jakim stopniu wykorzystujemy swoje możliwości, bo tak naprawdę nie jest trudno zdobyć nad kimś przewagę, mieć władzę. Najlepszym przykładem tego jest układ rodzice - dzieci. Wielu rodziców, nie zdając sobie sprawy z tego, czym się posługuje, używa manipulacji, aby osiągnąć zamierzone efekty. Dzieci szybko uczą się tego i stosują te same techniki najpierw w stosunku do rodziców, a potem także do innych ludzi spotykanych na swojej drodze życia.
Wydaje mi się też, że podłożem takich zachowań może być to, o czym pisze Beata Pawlikowska - brak poczucia własnej wartości. Stąd takie zachowania jak agresja, narzucanie swojej woli, wymuszanie deklaracji i czynów potwierdzających nasze uczucia, zazdrość, kontrolowanie itp. Stąd też demonstracja własnego dobrego mniemania o sobie, którego w głębi serca brak. Rozejrzyjmy się wokół - pędzące tempo życia, brak czasu dla dzieci, błędy popełnione przez poprzednie pokolenia rodziców (to się wlecze przez pokolenia), próby pójścia przez życie na skróty, wyścig szczurów - powodują, że coraz więcej osób możemy zakwalifikować do którejś z grup wampirów emocjonalnych.
czwartek, 4 lipca 2013
Dzień jak codzień
Zrobiło się gorąco. Zostałam sama. Gotowanie robię już tylko dla dziewczynek. Sama staram się jeść mniej skomplikowane rzeczy, niewymagające nagrzewania mieszkania. Dzisiaj było lekko i baaardzo smacznie. Sałatka zrobiona jest z tego, co było w lodówce. Bazą są pomidory, do tego drobno pokrojona cebulka, feta i poszarpana bazylia. Całość posypana solą i pieprzem i polana olejem lnianym zmieszanym z oliwą z oliwek. Do tego młode kartofelki z koperkiem i odrobiną masełka, żeby nie były zbyt suche.
Kubek jest dziełem mojej koleżanki, która zajmuje się tworzeniem ceramiki. Prostotę i urok jej produktów można obejrzeć tutaj: http://www.ogrodsztuk.netgaleria.eu.
Upał daje się we znaki także dziewczynkom. Dzisiaj na łące jakieś 4 metry od nas zatrzymał się zając. Wszystkie trzy sunie przyglądały mu się, ale żadnej nie chciało się nawet szczeknąć. Postały, pogapiły się i potuptały za mną. Zupełnie jak nie moje waleczne baby. Normalnie poganiałyby za nim trochę. Wiewiórki w lesie również nie wzbudzają teraz ich entuzjazmu. Starają się oszczędzać energię. Najchętniej leżałyby w cieniu i nie ruszały się na krok. Muszę wcześniej rano wstawać, żeby rozruszać je trochę, bo inaczej zapomną do czego służą im mięśnie :).
Subskrybuj:
Posty (Atom)