piątek, 11 października 2013

Skrzynka mailowa

Zrobiłam dzisiaj wstępny porządek na skrzynce mailowej. Zwykle starałam się utrzymywać w przychodzącej poczcie jakiś klar i byłam twarda. Najwyżej jedna strona maili. Najlepiej niecała. Zapuściłam jednak bazę z adresami mailowymi i zemściło się to na mnie okrutnie. Wczoraj wieczorem otrzymałam maila, który w nagłówku miał TWOO a dalej imię i nazwisko mojej koleżanki. Ufnie otworzyłam i starałam się dostać do jej profilu, jeszcze ciągle myśląc, że to jakiś lokalny fb. Po chwili zorientowałam się, gdzie jestem - portal randkowy. Uciekałam piorunem, ale niestety - było już za późno. Portal zdążył założyć mi profil, bez mojej wiedzy i zgody, posługując się moim e-mailem, bo nic więcej nie dostali na mój temat. Mało tego, wczytał sobie całą bazę moich adresów e-mailowych i rozesłał do wszystkich znajomych i, co gorsza kontrahentów i współpracowników w liczbie około 300, zaproszenie do odwiedzenia mnie na tym portalu. Możecie sobie wyobrazić, co się działo. Pomijam, że od rana spływały mi na skrzynkę radosne propozycje od kolegów i kąśliwe uwagi od mniej życzliwych znajomych, że PP zadzwonił ze zdziwieniem, czego ja tam szukam, ale najgorsze dopiero mnie czekało. Cały dzień dzwoniłam po urzędach i firmach współpracujących, pisałam sms-y i maile ostrzegające przed otwieraniem poczty ode mnie zaczynającej się od literek TWOO i oczywiście wyjaśniałam i przepraszałam. Najadłam się wstydu także przed zupełnie obcymi ludźmi, którym udzielałam porad i których maile nadal tkwiły w mojej skrzynce. Zmarnowałam cały dzień, zamiast zająć się pracą. Wieczorem usiadłam i wyczyściłam bazę e-maili. Gdybym robiła w niej porządki na bieżąco, miałabym mniej ludzi do obdzwaniania i tłumaczenia się. I tak widzę, że ciekawość zżera ludzi i niektórzy włażą na ten portal, bo on radośnie natychmiast przysyła mi powiadomienia o tym. No cóż, zostali ostrzeżeni. Chcą mieć taką samą "zabawę" jak ja, to już na własne życzenie. Swoją drogą napisałam maila do firmy obsługującej portal z żądaniem natychmiastowego usunięcia moich danych i założonego mi profilu. Mam nadzieję, że nie przyjdzie mi walczyć z nimi zbyt długo.
Jeszcze raz ostrzegam wszystkich przed mailami z tego portalu, bo przy stosowanych przez nich metodach, może się to zacząć rozprzestrzeniać z prędkością światła.

5 komentarzy:

  1. O dzięki, ja właśnie widzę w moich statystykach, że mam wejścia z takiego portalu. A nawet czasem mi się zdarza zajrzeć na strony, z których widzę wejścia. No i tam zajrzałam. Tylko że ja na szczęście założyłam sobie do bloga osobne konto mailowe i nie mam na nim kontaktów służbowych ani nawet prywatnych. Może to jakiś sposób.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie przede wszystkim zmyliło to, że mail był z danymi mojej koleżanki. Dlatego ufnie w to wlazłam i jeszcze kliknęłam "dalej". Nie wypełniłam żadnego pola, nie podałam żadnych danych, a konto mi założyli "odgórnie" i wykorzystali skrzynkę mailową :(. Na szczęście pokorespondowałam z nimi i udało mi się od nich odczepić. Napisali także, że nie będą wykorzystywać więcej danych pobranych z mojej skrzynki. Muszę wierzyć, bo wydaje mi się, że już nic więcej nie wycisnę z nich.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki wielkie, że o tym napisałaś. A może wiesz coś o stronie, co ma w nazwie "vampirestat"? Wiecznie widzę stamtąd wejścia na blog w statystykach i nie wiem, co za ludzie. Nigdy tam się nie ogłaszałam ani nie wpisywałam z adresem bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co to za strona, nigdy się z nią nie spotkałam. Zwrócę na to uwagę, jeśli coś usłyszę na ich temat, to dam Ci znać. :)

      Usuń
  4. W końcu trafiłam na informacje jak dla mnie napisane zrozumiale co to jest za strona,bo też to się pojawiło w moich wynikach i nie wiedziałam co to za strona.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Proszę w komentarzach nie używać wulgaryzmów i podpisać się chociaż imieniem lub nickiem. Pozdrawiam :)