wtorek, 21 października 2014

Śniadanko

Zachęcona smakowitym zdjęciem na blogu KWESTIA SMAKU oraz jego walorami zdrowotnymi postanowiłam też zjeść takie śniadanko. Moje wyszło tak:
Oczywiście trochę przepis zmodyfikowałam i nie ucierałam jabłuszka a pokroiłam na drobne kawałki, no i nie podprażyłam słonecznika, bo czasu brakło. Ale i tak wyszło super. Myślę, że taka wersja śniadanka zagości częściej w moim domu, przynajmniej w te dni, kiedy mam trochę więcej luzu rano. Bo jednak kanapki są najszybszą formą śniadania, nie wspominając o wszelkich musli, czy płatkach kukurydzianych, które też zawsze urozmaicam owocami i bakaliami, a przynajmniej gotować nie trzeba. W swoim czasie uwielbiałyśmy z Córką zacierki na mleku lub lane kluseczki - też na mleku. I bawiłyśmy się w takie gotowanie w dni wolne od pracy, bo w zwykłe dni był zawsze jakiś ekspres mieszczący się w wyścigu z czasem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Proszę w komentarzach nie używać wulgaryzmów i podpisać się chociaż imieniem lub nickiem. Pozdrawiam :)